Forum My Chemical Romance Strona Główna  Forum My Chemical Romance Strona Główna  
  My Chemical Romance
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum My Chemical Romance Strona Główna ť Inne

 Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości

Emotikony
Wink (2) Cry (1) Wide grin Tongue up (2)
Vampire-like teeth Sad (2) Muted Tongue out (1)
Sad (1) Tongue up (1) Confused Neutral
Rolleyes (4) Rolleyes (2) Rolleyes (3) Happy
Rolleyes (1) hamster_abandoned: :hamster_attention: :hamster_ban:
Więcej Ikon
 Kolor:  Rozmiar: Zamknij Tagi
Opcje
HTML: TAK
BBCode: TAK
Uśmieszki: TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
  

Skocz do:  

 Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Nati ;)
PostWysłany: Pon 8:21, 12 Lis 2007    Temat postu:
hehe...fajne Wide grinWide grin al dlaczego mi sie ma spodobać ? Wide grin mówilam nie brac sobie tego do serca :P
Eve
PostWysłany: Nie 20:53, 11 Lis 2007    Temat postu:
hahaha^^dobre...
xoxo
PostWysłany: Nie 20:50, 11 Lis 2007    Temat postu:
nieźle. ja znam taki nieco.. ekhm.. taki-co-się-pewnie-Nati-spodoba :hamster_evillaugh:

Pan Żul [bądźmy kulturalne :hamster_evillaugh:] wychodzi z pubu i zaczepia taksówkarza.
- Jak panu dam 20 złotych to odwiezie mnie pan na Szczepańską..?
- Panie, idź pan, za tyle mi się nie opłaca silnika odpalać.
Następnego dnia Pan Żul podchodzi pod postój taksówek. Zauważa wczorajszego taksówkarza na końcu parkingu. Idzie do pierwszej taksówki i mówi:
- Jeśli dam panu 50 złotych, to przejedzie pan ze mną sto metrów i zrobi mi pan loda?
- Panie, idź pan, bo ci przyłożę.
Pan Ż. podchodzi do kolejnej taksówki:
- Jeśli dam panu 50 złotych, to przejedzie pan ze mną sto metrów i zrobi mi pan loda?
- Idź pan, bo zaraz wyjdę z siebie.
Sytuacja się powtarza przy każdej taksówce. W końcu Pan Żul doszedł do wczorajszego taksówkarza i mówi:
- Dam panu 50 złotych, przejedzie pan ze mną wolno 100 metrów i uważnie pomacha do każdego kolegi z pracy.
Eve
PostWysłany: Nie 20:32, 11 Lis 2007    Temat postu:
to o anorektyczkach fajne..i ostatnie..i...wszystkie,....a wiecie, ze minuta smiechu, to 10 sekund zycia wiecej..podobno, cos takiego^^
Nati ;)
PostWysłany: Nie 20:22, 11 Lis 2007    Temat postu:
www.dowcipy.pl tam masz różne...Wide grin mój ulubiony dział to "Sex" (nie brac tego do serca) Wide grin
Wraith
PostWysłany: Nie 20:22, 11 Lis 2007    Temat postu:
A zasłyszane gdzieś w internecie.


Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy bo jest chora.
- A co Pani jest? - pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej d... do pracy.

Mówi mały Donald do dziadka:
- Dziadku, a kto to jest na tym zdjęciu?
- Ooo, to bardzo niedobry człowiek wnusiu, nazwywał się Hitler.
- A czemu Ty, dziadku, stoisz przed nim z wyciągniętą w górę ręką?
- Aaa, bo ja mu mówię, hola, hola, hola niedobry człowieku, tak nie można!

Jeden profesor mówi do drugiego: - Najlepiej jest mieć żonę i kochankę. I to tak, żeby obie o sobie wiedziały. Żona myśli, że jesteś u kochanki, kochanka myśli, że jesteś u żony, a ty tup-tup - do biblioteki!

EDIT: Kąpią sie 2 anorektyczki w wannie. Jedna mówi do drugiej
-3maj sie mocno bo wyciągam korek...

EDIT2:On: Hura! nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

Po ślubie czytać od dołu do góry
Eve
PostWysłany: Nie 20:17, 11 Lis 2007    Temat postu:
hahahah...ja nie wiem, skad wy to znacie^^
Nati ;)
PostWysłany: Nie 20:14, 11 Lis 2007    Temat postu:
<lol2> fajny Wide grin a zreszta czym się rózni pies od wocy ? no czym ? :P
Wraith
PostWysłany: Nie 20:11, 11 Lis 2007    Temat postu:
"pirdol póki ciepła" <spada z krzesła> Wide grinWide grin



Pewnego razu pastuch przepędza swoje owce z jednego pastwiska na drugie. Nagle, w kłębach kurzu i z rykiem silnika zatrzymało się przy nim nowiutkie BMW. Kierowcą był młody człowiek w garniturze Prada, butach Gucci, okularach Dior... Typowy Yuppie. Koleś wystawił łeb przez opuszczana szybkę i pyta pastucha:
- Jeżeli powiem ci, ile dokładnie masz owiec w stadzie, dasz mi jedną z nich?
Owczarz popatrzył na typa, na swoje stado i odpowiedział:
- Jasne, czemu nie?
Yuppie wysiadł z auta. Wyciągnął notebook DELL podłączony do komórki ATT. Połączył się z Internetem, wszedł na stronę NASA i za pomocą GPS dokładnie określił swoją pozycję. Następnie podał ja do innego satelity NASA, który zrobił zdjęcie obszaru w wysokiej rozdzielczości. Młody człowiek otworzył zdjęcie używając Adobe Photoshop, przekonwertował plik i wysłał go do centrum obróbki zdjęć cyfrowych w Hamburgu. Po kilku sekundach na palmtopa przyszedł mail informujący go, ze zdjęcie zostało obrobione i podający adres, pod którym zostały zmagazynowane dane. Wszedł więc do bazy danych SQL i ściągnął dane, a następnie nakarmił nimi arkusz Excel wypchany setkami skomplikowanych formułek. Po otrzymaniu wyniku wydrukował na swojej mini drukarce HP LaserJet pełny 150-stronicowy raport. Podał go pastuchowi i powiedział:
- Masz w stadzie 1586 owiec.
- To prawda - powiedział owczarz. - Jak przypuszczam, chcesz teraz wybrać sobie jedna z nich?
- Naturalnie.
Owczarz stał spokojnie, obserwując młodego człowieka rozglądającego się wśród stada, wybierającego zwierzaka, a następnie pakującego go do bagażnika nowiutkiego BMW. Owczarz odezwał się znowu:
- Ty, a jak ja tobie powiem jaki jest twój zawód, to oddasz mi zwierzaka?
Yuppie pomyślał przez chwilkę, a następnie odparł:
- Jasne, czemu nie?
- Jesteś doradcą handlowym - powiedział pastuch.
- O rany, niesamowite! Jak zgadłeś?
- Nie musiałem zgadywać, to oczywiste - rzekł owczarz. - Zjawiłeś się tutaj nie wzywany, żądając zapłaty za odpowiedź, którą znałem, na pytanie, którego nigdy nie zadawałem. A w dodatku g*wno wiesz o mojej robocie! Oddawaj psa!
Nati ;)
PostWysłany: Nie 20:10, 11 Lis 2007    Temat postu:
Romeo i Julia: Julia umiera...lezy a Romeo patrzy na Nią i mówi:
-i co ja mam teraz zrobić ?
Na to widz:
-pierdol póki ciepłaWide grin
Eve
PostWysłany: Nie 20:09, 11 Lis 2007    Temat postu:
osz ty dirty girl!!!no nie, musze opowiedziec jutro dzieczyna^^
Nati ;)
PostWysłany: Nie 20:08, 11 Lis 2007    Temat postu:
Rozmawia marchewka, ogórek i penis. Marchewka mówi:
- My marchewki, to mamy w życiu pecha. Jak tylko urośniemy, to nas kroją w kosteczkę i wrzucają do zupy.
Na to mówi ogórek:
- My ogórki, to mamy w życiu pecha. Jak tylko urośniemy, to nas kroją w plasterki i wrzucają do mizerii.
Penis patrzy na nich jak na idiotów i mówi:
- I wy się skarżycie? Mnie najpierw dotykają, żebym urósł, potem wkładają do ciemnego, ciasnego pomieszczenia, walą głową o ścianę aż się zeżygam i stracę przytomność. A jak się obudzę, to wszystko od nowa...
Nati ;)
PostWysłany: Nie 20:06, 11 Lis 2007    Temat postu:
hehe...fajny Wide grin
Wraith
PostWysłany: Nie 20:04, 11 Lis 2007    Temat postu:
Syn pyta ojca co to, tak naprawdę, jest socjalizm.
- Wiesz synu, był kiedyś wielki człowiek - tak naprawdę to on nie był wielki, raczej był drobny - nazywał się Lenin, ale właściwie to nie nazywał się Lenin, lecz Uljanow. On miał przyjaciela, choć tak naprawdę to on nie był jego przyjacielem, nazywał się Stalin, choć właściwe jego nazwisko to było Dżugaszwili. I oni obaj (a naprawdę to wcale nie obaj) zrobili Wielką Rewolucję Październikową, która nie była wcale taka wielka jak twierdzono i nie była w październiku lecz w listopadzie.
- Tato, to co mówisz jest bardzo skomplikowane i wydaje się bez sensu
- Widzę synu, że zaczynasz pojmować co to jest socjalizm.

Przed knajpę zajechał wóz sportowy, a z niego wyszedł szałowo ubrany
extracki facet. Podszedł do niego żebrak - brudny, smierdzący, i prosi o kase.
- Daj trochę forsy bo umrę z głodu ja i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot 100$, i
podaje...., ale cofa rekę i mówi:
- Na pewno przepijesz
- ee! ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od 10 lat
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rekę i mówi:
- Na pewno przepalisz?
- e ja nigdy nie paliłem papierosów!
Znowu facet podaje pieniadze i ponownie cofa rekę:
- To stracisz na [cenzura!]
- W życiu!, nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj
- Ja ? Przecież jestem brudny, śmierdzący! pobrudzę w środku!
- Wsiadaj ! Pojedziemy do mojej żony... Chcę jej pokazać jak wyglada facet,
który nie pije, nie pali, i nie chodzi na [cenzura!] !
Eve
PostWysłany: Nie 20:04, 11 Lis 2007    Temat postu:
taki szprytny zarcik^^
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group